Tytuł: Potyczki z Freudem
Autor: Tomasz Stawiszyński
Wydawnictwo: Carta Blanca
Rok 1. wydania: 2013
Podtytuł: Mity, pułapki i pokusy psychoterapii. Jak to się dzieje, że podtytuł często więcej mówi o książce niż sam tytuł? Nieistotne...
Autor analizuje popularne przekonania na temat psychologii i psychoterapii. Czy wszystkie są prawdziwe? Wiadomo, że nie, bo niektóre wykluczają się wzajemnie. A przecież psychoterapeucie ufamy, jak rzadko komu. Otwieramy się przed nim szerzej niż przed dentystą czy chirurgiem, szczegółowo opowiadamy historie, o których nie wspominamy nikomu innemu. Nie dopytujemy się, którą szkołę wyznaje...
Czy słusznie? Nie podoba mi się żadna instytucja, która próbuje zwolnić ludzi z obowiązku myślenia, więc książka przypadła mi do gustu. Uważam, że warto przeczytać, zastanowić się... A poza tym — nigdy nie lubiłam tego łobuza Freuda.
Niektóre tezy psychologii i psychoterapii po przerysowaniu lub reductio ad absurdum jeżą włos na głowie. To chyba oznacza, że gdzieś u ich podstaw tkwi poważny błąd. A jednak mają się nieźle i spokojnie egzystują sobie w zbiorowej świadomości społeczeństwa.
Najciekawszy, moim zdaniem, fragment opowiada o efekcie Barnuma. Sprawa niby oczywista, ale miło, jeśli ktoś tę wiedzę uporządkuje, przytoczy ciekawe przykłady...
Stopień nasycenia języka żargonem zakwalifikowałabym do dolnej strefy stanów średnich — autor używa terminów fachowych, ale laik nie powinien mieć żadnych kłopotów ze zrozumieniem tekstu. Dość bogate słownictwo zwiększa przyjemność z lektury, choć to nie ma dużego znaczenia w przypadku książki popularnonaukowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz