poniedziałek, 8 kwietnia 2019

"Kopalny zapis historii życia" — o paleontologii

Tytuł:           Kopalny zapis historii życia   
Tytuł oryginału: Fossils and the History of Life
Autor:           George Gaylord Simpspon        
Wydawnictwo:     Prószyński i S-ka              
Rok 1. wydania:  1983                           

Książka wydana pod koniec życia amerykańskiego paleontologa. Stało się to dość dawno, bo w 1983 roku i miejscami widać, że dzieło zdążyło się zestarzeć. Na przykład w opiniach na temat różnic między człowiekiem a pozostałymi zwierzętami.

Książka składa się z ośmiu rozdziałów. Na początku, jak zwykle w tego typu tekstach, następuje zdefiniowanie paleontologii, potem — rozdział o skamieniałościach. W trzecim otrzymujemy omówienie poszczególnych er, okresów i epok (niekiedy ludzie nadający im nazwy byli bardzo butni i nacjonalistyczni). Czwarty rozdział mówi o geografii w ujęciu paleontologicznym — trochę o ruchu kontynentów, trochę o wędrówkach gatunków między nimi. Piąty opowiada o wymieraniu taksonów, dwa kolejne — o ewolucji. Ostatni rozdział koncentruje się na związkach między skamieniałościami a człowiekiem.

Wykład dokładny, niekiedy wręcz drobiazgowy, można się wiele dowiedzieć. Choć nie należy czytać bezkrytycznie, bo nie wszystko jest aktualne. Nieco brakowało mi roślin, Simpson wydaje się skupiać głównie na zwierzętach.

Widać, że książka powstała w Ameryce — Autor uznał za stosowne wspomnieć o kreacjonizmie i podkreślić, że jednak wielokrotnie więcej danych przemawia za ewolucją. Widać to również po omawianych przykładach — skamieniałości znalezione w USA wydają mi się nadreprezentowane.

Bardzo dużo ilustracji, także kolorowych. Wszystkie opatrzone szczegółowymi opisami. Irytował mnie układ książki — zasadniczy tekst zajmuje tylko dwie trzecie strony, reszta to margines. Fakt, często zajmowany przez ilustracje lub podpisy do nich, ale jednak sporo pustego miejsca zostało. A papier gruby i wysokiej jakości. Szkoda drzew.

Na końcu książki znajduje się kilka stron literatury uzupełniającej, źródła ilustracji oraz indeks.

Nie mam zastrzeżeń do języka. Słownictwo bogate, dość mocno przesiąknięte żargonem naukowym, ale Autor wyjaśnia stosowane pojęcia, więc można zrozumieć bez gruntownego przygotowania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz