Autor: Nancy Farmer
Książka dla młodego czytelnika, może nawet dla dzieci. Na swój sposób przypomina mi powieści Carda — bohaterem jest chłopiec. Odmienny od pozostałych rówieśników, prześladowany z tego powodu, mimo ciężkiego dzieciństwa bardzo szlachetny. Potrafi nawiązywać przyjaźnie i jest lojalny wobec najbliższych.
Akcja toczy się w przyszłości, mniej więcej za sto lat, pomiędzy Meksykiem a Stanami Zjednoczonymi, na terenie zwanym Opium. Czyli wiadomo, co się tam uprawia i kto rządzi. Bohater jest klonem jednego z najgorszych narkobaronów i bardzo długo nie zdaje sobie sprawy, w jakim celu został wyhodowany. Nie z własnej winy ma coraz poważniejsze problemy.
Jak to w książce dla dzieci — wszystko jest jasne i proste. Postacie czarno-białe; ci dobrzy pomagają protagoniście, ci źli się nad nim znęcają albo wręcz próbują zabić. I oczywiście, w jakiś tam sposób korzystają z produkowania narkotyków. Ci dobrzy niby też, ale przynajmniej nie popierają procederu i nie mają nic do gadania.
Czyta się lekko, łatwo, szybko i przyjemnie.
Pod względem językowym całkiem przyzwoicie, chociaż jakieś literówki się trafiają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz