wtorek, 31 lipca 2018

"Żywe trupy" — poważnie o zombiakach

Tytuł:          Żywe trupy                        
Autor:          Adam Węgłowski                    
Wydawnictwo:    Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Rok 1. wydania: 2016                              

Podtytuł: "Prawdziwa historia zombie" mówi więcej niż tytuł. Składająca się z czterech części książka przybliża temat żywych trupów, traktując go poważnie i wieloaspektowo. Pierwsza część opowiada o Haiti — trochę historii, odrobina religii wodu. Potem następuje omówienie ożywionych zmarłych w różnych kulturach: jest i polski strzygoń, i biblijny Łazarz, i tafefobia (lęk przed pogrzebaniem żywcem). Trzecia część traktuje o przypadkach, w których podejrzewa się użycie substancji wywołujących śmierć kliniczną. Ostatni kawałek to odrobina wróżb i rozważań, "co by było, gdyby...". Wszędzie przewijają się motywy z popkultury: książki, marsze, filmy...

Całość napisana bardzo przystępnie i lekko, czyta się z zainteresowaniem. W książce można znaleźć sporo ciekawostek. Chyba najbardziej przypadły mi do gustu te o Polakach na Haiti. 

W skrócie: historyczne podwaliny dzisiejszych horrorów. Mam wrażenie, że temat można było zbadać głębiej, zbudować solidniejsze fundamenty, ale wtedy zapewne praca straciłaby na lekkości — anegdotyczna narracja ma swoje wady i zalety. Jeśli ktoś chciałby poszerzać wiedzę, ma do dyspozycji przypisy i wybraną bibliografię. Jednak po przeczytaniu licznych opowiastek (niekiedy pikantnych) pamięta się niewiele konkretów. Do pewnego stopnia pamięć może odświeżyć indeks osób.

Książka zawiera wiele fotografii, niestety, tylko czarno-białych. Dominują zdjęcia z Haiti, parad poświęconych zombi, plakaty filmowe i ryciny z różnych publikacji o zbliżonej lub poruszanej w tekście tematyce.

Pod względem językowym nieźle, ale pojawiają się literówki. Wydaje mi się, że pod koniec ich zagęszczenie rośnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz