Tytuł: Miłość zamordowana i inne wiersze
Autor: Sully Prudhomme
Wydawnictwo: Fundacja Festina Lente
Postanowiłam poczytać noblistów. Sully Prudhomme poszedł na pierwszy ogień, bo i był pierwszy — dostał nagrodę w 1901 roku, za "wybitne osiągnięcia poetyckie, a zwłaszcza za idealizm, doskonałość artystyczną oraz niezwykłe połączenie duchowości i intelektu".
Jedyne dzieło Autora, które znalazłam po polsku, to króciutki (raptem osiem wierszy) tomik "Miłość zamordowana i inne wiersze". Francuskiego nie znam, a wydaje mi się, że czytanie tłumaczeń, szczególnie w przypadku poezji, na inne języki mija się z celem. O laureacie nikt już wydaje się nie pamiętać. Nawet daty powstania tytułowego wiersza nie mogłam znaleźć. Cóż, może idee już przebrzmiały, a może Akademia Szwedzka się pomyliła...
A może nie miała z czego wybierać? Podobno silnym kandydatem do wyróżnienia był Tołstoj, o którym jakoś nie mam najlepszego zdania.
Pewnym jest, że nie znam się na poezji. Być może dlatego nic w przeczytanym tomiku mnie nie urzekło. Treści sprawiają wrażenie banalnych. Trudno orzec, czy ponad sto lat temu były odkrywcze i przełamywały schematy. Raczej prawdopodobne, że czegoś nie rozumiem — słabo znam historię Francji i pozostałe uwarunkowania. A może po prostu nasi romantycy pisali lepsze wiersze? Zwłaszcza, że jeden utwór mocno kojarzy mi się z Norwidem.
Idealizm... Tak, to chyba w wierszach Prudhomme'a jest. Tylko coś takiego nazywa się infantylizmem. Doskonałość artystyczna — tu już zbyt wiele zależy od tłumacza, abym mogła się z czystym sumieniem wypowiadać. Fakt, że niektóre z wierszy zebranych w tomiku przybrały niełatwą formę sonetu. Połączenia duchowości i intelektu nie znalazłam. Być może zostało zawarte w innych utworach. A może ja nie umiem szukać.
Teraz zacznę się rozglądać za dziełem Mommsena — nagroda z 1902.
Idealizm... Tak, to chyba w wierszach Prudhomme'a jest. Tylko coś takiego nazywa się infantylizmem. Doskonałość artystyczna — tu już zbyt wiele zależy od tłumacza, abym mogła się z czystym sumieniem wypowiadać. Fakt, że niektóre z wierszy zebranych w tomiku przybrały niełatwą formę sonetu. Połączenia duchowości i intelektu nie znalazłam. Być może zostało zawarte w innych utworach. A może ja nie umiem szukać.
Teraz zacznę się rozglądać za dziełem Mommsena — nagroda z 1902.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz