wtorek, 27 października 2015

"Strzały w Stonygates" — jak odwracać uwagę

Tytuł:             They do it with Mirrors
Tytuł tłumaczenia: Strzały w Stonygates   
Autor:             Agatha Christie        
Wydawnictwo:       HarperCollinsPublishers
Rok 1. wydania:    1952                   

Uważam, że oryginalny tytuł lepiej pasuje do treści niż tłumaczenie. Ot, jakaś tam nazwa własna, rodzaj śmierci i tyle, brak głębszego nawiązania do szczególnych cech tego akurat morderstwa. Czytelnik traci sugestię, że chodzi o zamydlenie oczu, odwrócenie uwagi... Ale nie zmienię polskiej wersji, więc nie ma co się przejmować. Zawsze można czytać po angielsku.

Christie zasłużyła sobie na tytuł Królowej Kryminału. Jak w innych powieściach, także i w "Strzałach [...]", czytelnik dostaje wszystkie tropy, wie tyle samo, co obecna na miejscu zbrodni panna Marple. A że nie dostrzega drobnych, niepasujących do reszty szczegółów? Ha, to już jego problem!

Zasadniczo wolę pannę Marple od Herculesa Poirota — jest skromniejsza i bardziej ludzka niż bufon z Belgii. Oprócz tego nie zajmuje się rozwiązywaniem zagadek zawodowo, więc Autorka musi się bardziej namęczyć i za każdym razem wykombinować jakiś prawdopodobny sposób na zetknięcie się bohaterki ze zbrodnią.

Tym razem miła staruszka spotyka się z przyjaciółką z młodości i zostaje poproszona o odwiedzenie siostry koleżanki, gdyż ta wyczuła jakąś dziwną atmosferę podczas ostatniej wizyty. Nie zamierzam zdradzać, co dzieje się potem — warto samodzielnie sprawdzić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz