Autor: Adrian Tinniswood
Historia podana w nietypowy sposób — nie najważniejsze osiągnięcia kolejnych władców Wielkiej Brytanii, tylko problemy z prowadzeniem ogromnego gospodarstwa domowego (albo i kilku). Książka omawia kolejnych panujących od Elżbiety I do Elżbiety II. Kończy się mniej więcej na śmierci księżniczki Diany.
A problemy mogą być rozmaite. Najczęściej to setki synekur na zamkowym dworze. Niektóre funkcje brzmią naprawdę dziwacznie, tym bardziej, że od wielu lat już się danej czynności nie praktykuje. Jak na przykład polowania z sokołami (a sokolnik jeszcze stosunkowo niedawno pobierał niezłą kasę za swoje nieistniejące wysiłki).
Z setek synekur (oraz różnorodnych dodatkowych przywilejów — jak mieszkanie i wyżywienie na koszt władcy) wynikała permanentna dziura w królewskim budżecie. Sposób zarządzania tym wszystkim to koszmar menadżera. Ale co zrobisz — tradycja. Rzadko komu udawało się zmieścić w dostępnych wydatkach. Chyba dopiero królowa Wiktoria dała radę. Jeszcze gorzej szło z reformowaniem systemu.
Niekiedy odnosiłam wrażenie, że zagadnienia opisywane w danym rozdziale są wciśnięte na siłę. Ot, nie dało się znaleźć nic ciekawszego, to napiszmy o kosztach przyjmowania zagranicznych poselstw za tego to a tego króla.
Książka ozdobiona licznymi fotografiami i reprodukcjami. W większości czarno-białe, ale w środku znajduje się seria kolorowych, odnoszących się do bardziej współczesnych czasów.
Na końcu każdego rozdziału znajdują się przypisy bibliograficzne. W publikacji zawarto również kilkanaście stron bibliografii ogólnej oraz indeks osób.
Nie zauważyłam wpadek językowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz