Autor: Sten Odenwald
No, tym razem udało mi się trafić w pozycję naprawdę popularyzującą naukę. Przegląd wiedzy w dwudziestu rozdziałach zgrupowanych w sześciu częściach. Od szczegółu do ogółu. To znaczy — od najbliższego nam Słońca i Układu Słonecznego do coraz większych struktur i Kosmosu w ogóle.
Nie jestem pewna, do kogo adresowana jest książka. Z jednej strony — język dość nasycony żargonem, niektóre pojęcia całkiem trudne, mało porządnych definicji i wyliczeń. Z drugiej — poruszane zagadnienia należą do podstaw i traktowane są skrótowo. Wiem, że miało być w pigułce, ale praca chyba zyskałaby na rozwinięciu. Mogłyby się wtedy zmieścić na przykład takie rzeczy jak omówienie klas gwiazd.
Książka zawiera sporo ilustracji, ale nie mogę odżałować, że fotografie (pal licho rysunki) są czarno-białe. Gwiazdy w kolorze są takie piękne... A tu czasami niewiele widać, człowiek zastanawia się, co oznacza który odcień szarości...
Ogólnie — lektura ciekawa, lecz wymagająca skupienia. Tematyka fascynująca, chętnie czytałabym dalej.
Na końcu zamieszczono słowniczek (krótki, raptem trzy strony) oraz indeks. Przydałaby się bibliografia.
Odniosłam wrażenie, że na jednym rysunku pomylono tryt z helem, ale może to tylko literówka — H i He wyglądają podobnie. Gdzieś tam mignęła mi jeszcze inna literówka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz