Autor: Olga Rudnicka
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Książka przywodzi na myśl twórczość Chmielewskiej — mamy skomplikowane morderstwo z dużą dawką humoru (acz mniejszą niż u pierwowzoru). Silne kobiece postaci; właściwie co baba, to osobowość. Do tego jeden z bohaterów nosi ksywę Diabeł — rodzynek połyskujący na ich tle. I na dodatek główna bohaterka lubi książki Chmielewskiej... To jeszcze nie ten poziom, lecz kierunek właściwy.
Protagonistka — uroczo niedzisiejsza dziewczyna — podejmuje pracę jako stażystka w znanej firmie. Jej szef ma mnóstwo wad i pewne zalety. Dwa lata później, pewnego ranka zostaje znaleziony martwy w gabinecie, a dziewczyna zostaje główną podejrzaną.
Niektórzy bohaterowie przerysowani, jak to w komedii. Ktoś tam wredny jak pluskwa, ktoś chorobliwie chudy i jeszcze bardziej namolny... Ale ci pozytywni ludzie wzbudzają sympatię.
Początkowo myliły mnie liczne retrospekcje (kto by zapamiętywał datę na początku rozdziału i czy każde gwiazdki oznaczają powrót do głównego nurtu?). Ale jak już nauczyłam się zwracać uwagę na rok, w którym coś tam się wydarza, lektura się rozkręciła.
I potem już czytało się szybko i przyjemnie.
Nie zauważyłam usterek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz