Tytuł: Ja gorę
Autor: Antologia
Tom: 1
Wydawnictwo: Wydawnictwa ALFA
Tom: 1
Wydawnictwo: Wydawnictwa ALFA
Rok 1. wydania: 1949
Opowiadania do tego zbioru wybrał Julian Tuwim, ale pochodzą z czasów o wiele wcześniejszych — najstarsi Autorzy tekstów żyli w osiemnastym wieku, najmłodszy zmarł grubo przed końcem dziewiętnastego.
Opowiadania zróżnicowane — pochodzą wszak z różnych epok. Raczej fantasy, o SF nawet nie ma co mówić (obecnie trudno tak nazwać pomysł udania się na Księżyc balonem). Dość często pojawia się diabeł, jeśli nie osobiście, to przynajmniej w opowieści. Niekiedy teksty ciekawe, ale czasem musiałam się przedzierać przez rozmemłane westchnienia jakiegoś zakochanego młodzieńca. W jednym przypadku bohater zachowywał się tak głupio, że nie doczytałam do końca, niespecjalnie interesowały mnie przygody idioty, który słabo sobie radzi z liczeniem do stu (a czytać umiał, podobno nawet interesował się matematyką). Najbardziej spodobały mi się dwa opowiadania Jana Barszczewskiego — jedno nawet oparte na interesującym pomyśle, który i dzisiaj mógłby znaleźć uznanie.
Akcja opowiadań najczęściej rozgrywa się gdzieś w Polsce, niekiedy w innych krajach Europy. Dalsze wyskoki należą do rzadkości.
Zbiorek ciekawy o tyle, że mogłam dowiedzieć się czegoś o początkach (chyba!) polskiej fantastyki. Dodatkowo można wzbogacić wiedzę, poznając umieszczone na końcu notki biograficzne.
Język, rzecz jasna, nieco archaiczny, acz nie jest źle, to znaczy czyta się raczej lekko, nie trzeba się zastanawiać, co znaczy dane słowo. No, może niekiedy. Ale przynajmniej zgodny z regułami ze swoich czasów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz