Tytuł: Kradzież historii
Tytuł oryginału: The Theft of History
Autor: Jack Goody
Autor: Jack Goody
Wydawnictwo: PWN
Rok 1. wydania: 2007
Kto ukradł? Europejczycy, zwłaszcza ci zachodni (plus wywodzący się od nich Amerykanie, Australijczycy itd.). Komu? Wschodowi. Co? Wynalazki, sposób patrzenia na czas i przestrzeń. No, może nie zawsze ukradł, niekiedy narzucił. Jednostki miary, linearne pojmowanie czasu, kalendarz, podział historii na starożytność, średniowiecze i nowożytność... Niby nam wydają się oczywiste, ale przecież Chińczyk lub łowca-zbieracz patrzą na wiele spraw inaczej. A innych ludzi jest zdecydowanie więcej niż zachodnich Europejczyków.
Książka jest poświęcona rozważaniom, co spowodowało, że nieduży właściwie kontynent — ba, gęsto zasiedlony półwysep — odegrał tak ogromną rolę w historii świata. "Podejrzanych" czynników jest mnóstwo: alfabet (właściwie wynalazek semicki), rolnictwo pługowe, polityka, uniwersytety... Ale tak się dziwnie składa, że te zjawiska pojawiały się również w innych częściach świata. Czy feudalizm jest koniecznym etapem na drodze do kapitalizmu? Skąd wziął się renesans?
Jestem laikiem, ale wydaje mi się, że Autor nieco pomniejsza rolę alfabetu. Uważam, że to był genialny wynalazek — wystarczy opanować kilkadziesiąt liter i człowiek może przeczytać dowolny tekst. Do tego druk i stosunkowo tania powierzchnia do jego wykorzystania. Szczypta reformacji, która zachęciła do nauki czytania. I gotowe! W okolicy roi się od ludzi zdolnych do połączenia dwóch dziwnych faktów, do dokonania przełomu w jakiejś dziedzinie, wyposażonych w narzędzia do wdrapywania się na barki wcześniejszych gigantów.
Czyta się ciekawie, Goody prezentuje dość socjologiczne podejście do historii — bardziej akcentuje przemiany społeczne, trendy niż daty i imiona (indeks nazwisk liczy sobie około pięciu stron). No bo jakie znaczenie ma, kto i kiedy wynalazł koło? Za to skutki... Bladziej wypadają rozdziały poświęcone analizie prac innych badaczy.
Nie pamiętam językowych wpadek. Słownictwo bogate, ale bez epatowania wyszukanym żargonem.