Tytuł: Krew elfów
Autor: Andrzej Sapkowski
Wydawnictwo: SuperNOWA
Autor: Andrzej Sapkowski
Wydawnictwo: SuperNOWA
Rok 1. wydania: 1994
Pierwszy tom słynnej sagi o Wiedźminie Geralcie. Czytałam już wcześniej, ale chciałam odświeżyć. A chyba warto przewertować ten cykl na spokojnie, zwracając uwagę na szczegóły, również te, które okażą się ważne dopiero w kolejnych częściach.
Bo szczegółów w świecie wiedźmina nie brakuje. Zamtuzy, które z takim upodobaniem odwiedza Jaskier, mają swoje nazwy, bohaterowie, nawet ci pojawiający się w epizodach, są ładnie zarysowani; upierdliwy chłopczyk na szkucie, młoda przyjaciółka poety (i bardzo bliska Geralta), krasnolud, który ginie w bezsensownej potyczce...
Nie brak również poważniejszych tematów — ekologia, polityka, intrygi władców, różnorodne przyczyny wojen; ekonomiczne, społeczne, militarne, psychologiczne... Na każdej stronie widać, że to bogaty i dobrze przemyślany świat.
Bardzo wiele miejsca Autor poświęcił problemowi neutralności. Wygląda na to, że cholernie trudno ją zachować. Jak ci Szwajcarzy to robią?! Można doskonale rozumieć obie strony konfliktu, nie chcieć śmierci ani jednych, ani drugich, ale co robić, kiedy najbliżsi znajdą się między młotem a kowadłem?
Bohaterowie rozbudowani. Na ogół nie są czarno-biali — ci pozytywni mają swoje za uszami (na przykład wierność Geralta jest bardzo umowna), ci gorsi próbują się usprawiedliwiać i znajdują mniej lub bardziej szlachetne pobudki. I to jest dobre. Postacie często mają za sobą historię, która niekiedy wypływa w rozmowach, choćby to były powiązania rodzinne.
Na plus również humor, chociaż w tym tomie chyba jeszcze nie rozwinął w pełni swoich łaskoczących skrzydeł. Ot, jakieś kąśliwe przebłyski w dialogach. Nie rzuciło mi się także w oczy nawiązanie do jakiejś baśni, tak częste w późniejszych tomach.
Ogólnie, to bardzo mocny początek cyklu. Ale widać, że początek, chyba żaden wątek się nie domyka.
Nie zauważyłam usterek warsztatowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz