piątek, 1 kwietnia 2022

"Czerwone gardło" — o nazistach

Tytuł:           Czerwone gardło         
Tytuł oryginału: Rødstrupe               
Autor:           Jo Nesbø                
Wydawnictwo:     Wydawnictwo Dolnośląskie
Rok 1. wydania:  2000                    

W tym tomie akcja rozgrywa się w ojczyźnie bohatera (przeważnie), a Harry ociera się o wielką politykę (i przy okazji zostaje komisarzem). A to bierze udział w ochranianiu amerykańskiego prezydenta odwiedzającego Norwegię, a to próbuje znaleźć zabójcę ministra... No cóż, momentami kibicowałam zabójcy, bo minister sobie zasłużył. A to przecież nie jedyne zwłoki w książce. Acz tym razem trudno mówić o seryjnym mordercy.

W tle przewija się ciekawy wątek rozliczeń Norwegii z drugą wojną światową. Jeden Quisling wystarczy, żeby dokumentnie schrzanić życie tysiącom żołnierzy. Presja, żeby się zaciągnąć, bywała spora, a kiedy łuski spadały z oczu i z karabinu, było już za późno na wahania.

Oczywiście, że łatwo znaleźć nawiązania do współczesności, chociaż książka ma już ponad dwadzieścia lat, a w tym czasie mnóstwo się pozmieniało. Nie tylko w Białym Domu. Ale paskudne ideologie nadal pożerają życia dzieciaków w mundurach. Albo i cywilnych kilkulatków.

Autor porusza dużo motywów i wprowadza wiele postaci. Trochę długo trwało, zanim wszystko zaczęło łączyć się w jeden wzór.

Czytam tomy cyklu nie po kolei, więc czasami po prostu wiem, jaki będzie dalszy ciąg jakiegoś wątku w życiu prywatnym Harry'ego. Na przykład Rakel i Olega. No, ale to już wyłącznie moja wina.

Nie zauważyłam wpadek językowych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz