wtorek, 11 października 2022

"Rok szczura. Widząca" — początek trylogii

Tytuł:           Rok szczura. Widząca
Tytuł oryginału: Год крысы. Видунья  
Autor:           Olga Gromyko        
Tłumacz:         Marina Makarevskaya 
Tom:             1                   
Wydawnictwo:     Papierowy Księżyc   
Rok 1. wydania:  2009                

Young adults, może nawet bardzo young. Protagonistka na początku jest dzieckiem, dopiero później staje się nastolatką. Ale wyjątkowej naiwności nie traci do samego końca książki. Wierzy w dobroć i szlachetność przyjaciela, który wyrósł na złodzieja, w sprawiedliwość i wiele podobnych idei. Zdaje się totalnie ślepa na ciemniejsze strony rzeczywistości. Bohaterka pozytywna aż do bólu, jak jednorożce. Utalentowana pod pewnym względem. Oczywiście, że jest wielka miłość, ale zakochani chyba nawet się nie całują. Ogólnie —  standardowy zestaw YA.

Tytułowy rok szczura to ludowa nazwa dla roku wyjątkowo parszywego, jeśli chodzi o zbiory i wydarzenia (wojna chyba też się kwalifikuje). Jest tak źle, że nawet system podatkowy się zmienia — dotknięci klęskami płacą mniej, ale za to istnieje coś w rodzaju podatku od ponadnormatywnych wynagrodzeń. Czyli nie tylko nam to grozi, kiedy skarb państwa zaczyna świecić pustkami... Tytuł o tyle nie bardzo pasuje do treści, że fabuła obejmuje dłuższy okres — na początku bohaterka ma bodajże dziewięć wiosen, a pod koniec siedemnaście. I nie wszystkie te lata były złe.

Irytowało mnie światotwórstwo — świat pod wieloma względami przypomina nasz, tylko wiele rzeczy nazywa się inaczej; wieska w miejsce wioski, tsar w miejsce cara itp. Jak dla mnie — obcość generowana bardzo tanim kosztem. Ale przynajmniej element fantastyczny jest w porządku, nawet dość nietypowy. Acz w oryginale brzmi lepiej — rosyjski путник nawiązuje do drogi (co ma pewne znaczenie w książce), w tłumaczeniu ten element ginie.

Lektura z gatunku lekkich, łatwych i przyjemnych.

Trafiają się literówki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz