sobota, 19 sierpnia 2023

"Nędznicy" 2 — domknięcie wątków

Tytuł:           Nędznicy      
Tytuł oryginału: Les Misérables
Tom:             II            
Autor:           Victor Hugo   
Wydawnictwo:     Iskry         
Rok 1. wydania:  1862          

Drugi (w moim wydaniu ostatni) tom monumentalnej powieści. Fabuła głównie dotyczy Mariusza, chociaż gdzieś w tle ciągle przewija się były galernik. Akcja toczy się kilka lat później — Kozeta zdążyła podrosnąć i jest panną na wydaniu. Młodzi oczywiście zakochują się w sobie bez pamięci i przez resztę książki ze wszystkich sił dążą do zawarcia związku.

Oczywiście romans to nie jedyny wątek. Mariusz (wychowywany przez dziadka) dowiaduje się pewnych rzeczy o ojcu i zmienia poglądy polityczne. Jan Valjean ucieka przed Javertem, jednocześnie bez przerwy chroniąc Kozetę przed całym złem tego świata, Thenardier chwyta się coraz nikczemniejszych sposobów zdobywania pieniędzy, paryżanie walczą na barykadach...

Powieść ma swoje zalety — przegląd francuskich warstw społecznych, opisy niektórych wydarzeń historycznych, życia w dziewiętnastym wieku... To wszystko pozostaje w mocy. Ale nie mogłam zżyć się z bohaterami. Jak dla mnie zachowują się mało racjonalnie, pozwalają emocjom miotać sobą i podejmują dziwaczne decyzje. Nie, romantyzm zdecydowanie nie jest epoką dla mnie. Ciekawa jestem, czy w tamtych czasach ludzie rzeczywiście bardziej kierowali się porywami serc, czy też po prostu tacy bohaterowie byli modni. 

Mimo to, gdzieś z tła można wydłubać celne obserwacje. Chyba najbardziej przemówiło do mnie zdanie: "Rzadkie widywanie ludzi pozwala przypisywać im wszystkie możliwe doskonałości". Jednak Hugo miał swój rozum i nie został jednym z bardziej znanych twórców francuskich za piękne oczy.

Na końcu mojego wydania znajduje się posłowie, z którego dowiedziałam się, że Autor zawarł w powieści sporo motywów autobiograficznych (obdarzył Mariusza wieloma własnymi cechami), oraz że polskie tłumaczenie tytułu właściwie powinno brzmieć "Nędzarze" (ma to sens), ale kiedyś "nędznicy" mieli nieco inny zakres znaczeniowy, a potem już trudno było zmieniać tradycyjny tytuł. Dodam jeszcze, że w nieistniejącej Polsce powieść ukazała się wcześniej niż we Francji — w odcinkach, przetłumaczona z kopii rękopisu.

Nie zauważyłam usterek językowych.

1 komentarz:

  1. Tak, "nędznik" miał kiedyś inny zakres znaczeniowy. Francuskiego nie znam, ale zajrzałem do kieszonkowego słownika i tytuł to właśnie raczej "nędzarze" ("nieszczęśnicy?" - bardziej jednoznacznie). Gorzej przetłumaczone tytuły zostają bez zmian, siłą przyzwyczajenia. Chyba bardziej tacy bohaterowie byli modni.

    OdpowiedzUsuń