wtorek, 15 sierpnia 2023

"W pół drogi do grobu" — seksowne wampiry

Tytuł:           W pół drogi do grobu
Tytuł oryginału: Halfway to the Grave
Autor:           Jeaniene Frost      
Tłumacz:         Anna Reszka         
Wydawnictwo:     Wydawnictwo MAG     
Rok 1. wydania:  200               

Kolejna książka o młodej zabójczyni. Ja naprawdę dobieram lektury według innego klucza! Z trzech dziewczyn, o których ostatnio czytałam, ta jest najmniej ciekawa. Nikita walczyła o przetrwanie w alternatywnym świecie fantasy i dążyła do znalezienia przeszłości partnera, Gin była magiem kamienia i próbowała pomścić okrutną śmierć mentora. Cat żyje w świecie urban fantasy inspirowanym "Zmierzchem".

Wampiry wcale nie wszystkie są złe, nie giną od światła słonecznego, odznaczają się nadnaturalną siłą i innymi cudownymi właściwościami, podpijają ludzką krew i są niesamowicie pociągające i świetne w łóżku. Rzadko, ale mogą płodzić potomstwo ze śmiertelnikami. Główna bohaterka jest owocem właśnie takiego... Raczej nie związku, bo to był gwałt. Teraz ma trochę ponad dwadzieścia lat (na tyle, żeby była pełnoletnia nawet w USA), a nocami włóczy się po knajpach i poluje na wampiry.

Aż wreszcie trafia na wampira innego niż wszystkie dotychczasowe. Od tego momentu książka zaczyna przeistaczać się ze zwyczajnej fantastyki w romansidło. Jak na mój gust — za dużo tu opisów seksu, rozważań na temat jej uczuć (pierwszoosobowa narracja zobowiązuje) i jego płomiennych przemów na temat jego uczuć, które są wyjątkowe, wieczne, czyste i szlachetne. Zieeeew.

Cat irytowała mnie tym, że sama nie wie, czego chce i potrzebuje, skłonnością do okłamywania wszystkich dookoła z sobą włącznie i naiwnością. A jej partner — swoją doskonałością pod każdym względem. Coś jakby wydawnictwo, które niegdyś słynęło z wartościowych pozycji, schodziło na psy.

Zastanawiam się, kto właściwie jest adresatem książki — fabuła i czarno-białość bohaterów sugerowałaby YA, ale IMO za dużo tu seksu dla nastolatków. Chociaż... Może to nie są takie białe lelije, jak mi się wydaje. 

Mimo narzekań prawdopodobnie sięgnę po następny tom (bo książka stanowi początek całej serii). Jak i wspomniany "Zmierzch", lekko się czyta i jednak zainteresowałam się, co wydarzy się w kolejnej części.

Nie zauważyłam usterek językowych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz