niedziela, 21 stycznia 2018

"Złota liczba" — archaicznie

Tytuł:           Złota liczba   
Tytuł oryginału: Le Nombre d'Or 
Autor:           Matila C. Ghyka
Wydawnictwo:     Universitas    
Rok 1. wydania:  1931           

Po okładce tego zbytnio nie widać, ale książka została napisana dawno temu — w innej epoce, przed drugą wojną światową, a Autor o imieniu Matila był mężczyzną. W treści niewspółczesnego podejścia już nie da się ukryć. Książka zawiera stosunkowo niewiele informacji o ciągu Fibonacciego i prawie żadnych odwołań do natury — brak liczby spiral słonecznika oraz znaczenia złotego podziału w postrzeganiu urody.

O treści więcej mówi podtytuł: "Rytuały i rytmy pitagorejskie w rozwoju cywilizacji zachodniej". Dostajemy więc omówienie proporcji w filozofii pitagorejczyków oraz złotego podziału, pięciokąta i brył platońskich. Wykład dość płynnie przechodzi do zagadnień architektonicznych, a następnie przeskakuje do rytmu. Druga część poświęcona została symbolom i rytuałom w różnych, mniej lub bardziej tajnych stowarzyszeniach.

Ze względu na wiek tekstu, źle mi się czytało książkę. Niby słowa znajome, ale sposób prowadzenia wywodu archaiczny. Znajomości innych rzeczy Autor oczekiwał od czytelnika. Na przykład większość przykładów dotyczących rytmu podano w języku francuskim, którego w ogóle nie znam. Mogłam tylko zgadywać, jak to się wymawia, i którą sylabę należy akcentować. Za to nie obraziłabym się za garść angielskojęzycznych odniesień.

Podobnie z ilustracjami — czarno-białymi rysunkami i fotografiami. Miło, że są, ale wydają mi się słabo opisane. Przykład z góry strony 80: podłużny prostokąt podzielony na kilkanaście mniejszych, cztery z nich mają zaznaczone przekątne. Podpis do prostokąta: "Waza grecka". Podpis do całej ilustracji: "Rozkłady harmoniczne rzutów według metody Hambidge'a". Nie znam człowieka, nie wiem, na co patrzeć, ale wazy tam nie widzę.

Zwracają uwagę rozbudowane przypisy. Często zajmują ponad pół strony, za to do rzadkości należy strona bez żadnych adnotacji. Zdarzają się nawet przypisy do przypisów, ale to już uwagi tłumacza.

Nie mam zastrzeżeń do języka. Oprócz tych nieprzetłumaczonych, a więc i niezrozumiałych strof po francusku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz