sobota, 2 grudnia 2017

"Prawo mężczyzn" — machlojki Filipa

Tytuł:           Prawo mężczyzn        
Tytuł oryginału: La Loi des mâles      
Tom              4                     
Autor:           Maurice Druon         
Wydawnictwo:     Wydawnictwo Literackie
Rok 1. wydania:  1957                  

Czwarty tom cyklu poświęcony został oczekiwaniu, aż Jan Pogrobowiec przyjdzie na świat oraz jego króciutkiemu (raptem pięciodniowemu) życiu. Samo to nie wystarczyłoby na zapełnienie ponad dwustu stron, więc stryj dziecka kombinuje, jak tylko może, byle zdobyć regencję, a później koronę Francji. Trzeba mu przyznać, że spośród trzech synów Filipa Pięknego to on najlepiej nadawał się do sprawowania władzy.

Filip Piąty zwany Wysokim lub Długim działał szybko i skutecznie. Krótkowzroczny fizycznie, ale potrafił podejmować słuszne decyzje. Zdołał wreszcie zmusić skłóconych kardynałów do wybrania papieża, przechytrzył konkurentów w grze o regencję...

Do tronu doszedł po dwóch trupach — starszego brata i malutkiego bratanka. W książce nie miał ich krwi bezpośrednio na rękach, chociaż cieszył się z rezultatu i nie ukarał zabójczyni. Autor przedstawia interesującą hipotezę na temat małego Jana Pogrobowca. Nikt nie wie, jak było naprawdę...

Fabuła interesująca, ciekawie splatają się losy panujących i maluczkich. Druon przedstawia wydarzenia tak, że jedne i drugie wydają się równie wciągające. Czytelnik kibicuje i pięknej Marii, i Klemencji. Obie miały w życiu wyjątkowo pod górkę. I zostanie królową wielkiego kraju wcale szczęścia nie zapewniło.

Postacie barwne, ale trudno powiedzieć, ile w tym zasługi Autora, a ile charakterków historycznych postaci. O Lombardach czy drobnych szlachetkach pewnie nie przetrwało wiele informacji, więc chyba można wysnuć wniosek, że Druon potrafi pisać.

Czyta się przyjemnie, a i paru rzeczy o historii Francji może się człowiek bezboleśnie dowiedzieć.

Językowych wpadek nie zauważyłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz