Tytuł: Etyka wielka. Poetyka
Tytuł oryginału: Hθικῶν Μεγάλων. Περὶ ποιητικῆς
Autor: Arystoteles
Tom: 2
Autor: Arystoteles
Tom: 2
Wydawnictwo: PWN
Rok 1. wydania: IV w. p.n.e.
W drugim tomie znalazły się rozważania na temat etyki (ale nie tej bardziej znanej — nikomachejskiej) i poetyki. Książka nie wyszła gruba, nieco ponad 200 stron. Szkoda, że nie dołożono jeszcze czegoś. Trudno mi zgadnąć, czym kierowała się redakcja przy doborze.
Pierwsza część zawiera dużo definicji, jak to na początku badań. W kwestiach etycznych Arystoteles wydaje się być zwolennikiem złotego środka — skrajności są złe, umiarkowanie dobre. Nie należy być ani skąpym, ani rozrzutnym, lecz szczodrym. I tak przy wielu cechach. Obecnie wiele z tych twierdzeń trąci banałem, ale od czegoś trzeba było zacząć.
Drugą część, poświęconą poetyce, uważam za ciekawszą. Przynajmniej dla mnie. Wbrew pozorom nie traktuje ona o pisaniu wierszy, tylko sztuk teatralnych, ze szczególnym uwzględnieniem tragedii. Rozważania o fabule, konstruowaniu postaci itp. nadal brzmią aktualnie. Chociaż chóru już się w dramacie raczej nie używa, jamby wyszły z mody, a aktorów bywa więcej niż w najśmielszych marzeniach Eurypidesa.
Wielki filozof i znawca etyki podpadł mi stosunkiem do płci pięknej. Jak to "kobieta jest mniej wartościowa od mężczyzny"?! Podobny pogląd powtarza jeszcze później, przy okazji wyrażając lekceważenie dla niewolników. Podejrzewam, że znowu był na bakier z empirią i nie zapoznał się porządnie z przedmiotem badań. Możliwe jednak, że to wrogowie podrzucili podczas kopiowania. Tak to sobie tłumaczę.
Podobne odczucia żywię jako mańkut; "prawa mimo wszystko jest lepsza z natury od lewej". Otóż obie ręce są mi potrzebne i obie uważam za równie dobre. Prawą mam silniejszą, lewa lepiej nadaje się do precyzyjnych manipulacji — w jednej trzymam zakupy, drugą otwieram drzwi. Kooperacja kluczem do sukcesu. I nie chce mi się wierzyć, że ponad dwa tysiące lat temu w Grecji nie było leworęcznych.
Ciekawe jest zamieszczanie wybranych terminów w oryginale. Można się pozastanawiać, ile z nich przeszło i do naszego języka.
Nie spodobało mi się podejście do przypisów. One nawet nie są na końcu książki, tylko na końcu poszczególnych części. Do "Etyki" zostały podzielone według ksiąg, do "Poetyki" — rozdziałami. Skoro okładka jest jedna, to nie dało się i przypisów ujednolicić?
Ogólnie — książka momentami irytująca, niekiedy przydatna. Na ogół. jednak pamiętałam, że Autor bardzo wiele zrobił dla rozwoju europejskiej kultury i nauki. I nie czepiałam się zbytnio.
Pod względem językowym nie mam zastrzeżeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz