Tytuł: Imperializm ekologiczny
Tytuł oryginału: Ecological Imperialism
Autor: Alfred Crosby
Autor: Alfred Crosby
Wydawnictwo: PIW
Rok 1. wydania: 1986
Książka przekazuje wiedzę z różnych dziedzin. Autor opowiada o rozprzestrzenianiu się roślin, zwierząt i chorób znanych w Europie na inne środowiska w strefach umiarkowanych (zwane przez Crosby'ego Neo-Europami). Można więc dowiedzieć się wielu rzeczy i z historii, i z biologii, i z geografii.
Co spowodowało, że Europejczycy z taką łatwością podbijali inne ludy? Tak z grubsza każdy wie — przewaga technologiczna, choroby trapiące atakowane plemiona, olbrzymie zaplecze, które potrafiło wysyłać ciągle nowe zastępy, polityka "dziel i rządź"... Ale dlaczego pszenica i świnie czy owce radziły sobie równie dobrze? Nawet chwasty i szczury, którym nikt nie pomagał, pleniły się, aż miło. A w drugą stronę przepływ działał o wiele słabiej. Z jakich powodów?
Książka próbuje udzielić odpowiedzi na te pytania. I chyba warto je poznać. Tekst został podzielony na 12 rozdziałów. Najpierw wstępne, potem historia odkryć geograficznych, wreszcie danie główne: rozprzestrzenianie chwastów. zwierząt i chorób. Właściwie nie bardzo rozumiem, dlaczego w zestawieniu znalazł się (dość długi) rozdział poświęcony wyłącznie Nowej Zelandii. Czym Maorysi i ich wyspa zasłużyli sobie na takie wyróżnienie? Na końcu dwa rozdziały zamykające.
Autor używa barwnego języka, sporo w nim poetyckich porównań. O dziwo, nie przeszkadzały mi. Nawet chyba ułatwiały zapamiętanie swoją obrazowością. Takie "spoiny Pangei" na przykład.
Książkę zdobi dwadzieścia czarno-białych ilustracji. Do tego sporadycznie pojawiają się mapki i tabelki. Przypisy znajdują się na końcu, co nie sprzyja częstemu zaglądaniu do nich. Na szczęście zawierają głównie odwołania do literatury. Nie ma bibliografii ani indeksu.
Do języka nie mam większych zastrzeżeń, ale w dwóch miejscach wygląda na to, że ktoś się pomylił merytorycznie — data wydaje się nie mieć sensu, opis tendencji nie zgadza się z tym, co pokazują liczby...
O, czy to coś takiego jak "Strzelby, zarazki, maszyny" Jareda Diamonda? Bo to ciekawa książka była!
OdpowiedzUsuń"Strzelby..." też czytam, ale jeszcze nie skończyłam. W niektórych aspektach bardzo podobne, w innych się różnie. Diamond szuka odpowiedzi na pytanie "dlaczego akurat Europejczycy podbili resztę świata?", a Crosby koncentruje się na kwestii "dlaczego europejscy ludzie, rośliny, zwierzęta i choroby tak prosperowali w miejscach o podobnych klimatach?".
UsuńAha, czyli to książki komplementarne. Trzeba poszukać.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy komplementarne. Trochę inne pytania sobie Autorzy postawili, chociaż tematyka zbliżona.
Usuń