środa, 3 maja 2017

"Wprowadzenie do teorii chaosu" — sama matematyka

Tytuł:           Wprowadzenie do teorii chaosu
Tytuł oryginału: An Introduction to Chaos     
Autor:           J. Robert Dorfman            
Wydawnictwo:     PWN                          
Rok 1. wydania:  1999                         

Podtytuł: "W nierównowagowej mechanice statystycznej" wbrew pozorom wiele mówi: to książka dla fanatyków matematyki. Straszliwie zmatematyzowana, co tylko się dało, zostało sprowadzone do postaci równań. A nawet podejrzewam, że kilka rzeczy, które stawiały ogromny opór, też zostało wciśnięte w gorset formuł.

I nie są to rzeczy relatywnie proste, zrozumiałe dla bystrego maturzysty. W równaniach bardzo silnie reprezentowane są macierze, całki (zdarzają się i poczwórne) oraz różne krzaczki pochodzenia greckiego. Zapiski między równaniami często redukują się do zaklęć w stylu "nawiasy kątowe oznaczają średnie kanoniczne w stanie równowagi. Dla E(t) przyjmujemy wyrażenie na pole oscylujące, co prowadzi do".

Można spotkać strony bez żadnego równania, ale zazwyczaj i one pisane są raczej sztywnym, sformalizowanym językiem i odwołują się do pojęć zdefiniowanych wcześniej matematycznie. Efekt pozostaje niezrozumiały dla laika. Odrobinę światła rzucają ilustracje, szczególnie dotyczące przekształceń: przekształcenie piekarza, przekształcenie kota Arnolda...

Jeśli Czytelnik odczuwałby niedosyt, to niemal każdy rozdział zakończony jest omówieniem lektur uzupełniających i zadaniami. Czasami nawet da się zrozumieć treść. ;-)

Podsumowując: nie polecam nikomu, kto na studiach nie miał matematyki. I to kursu znacznie bardziej zaawansowanego niż jeden semestr podstaw potrzebnych w konkretnej dziedzinie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz