piątek, 24 listopada 2017

"Życie codzienne w Babilonie i Asyrii"

Tytuł:           Życie codzienne w Babilonie i Asyrii       
Tytuł oryginału: La Vie quotidienne à Babylone et en Assyrie
Autor:           Georges Contenau                           
Wydawnictwo:     Państwowy Instytut Wydawniczy              
Rok 1. wydania:  1950                                       

Tytuł nieźle oddaje treść, ale nie mówi całej prawdy i tylko prawdy. Autor był archeologiem, orientalistą i historykiem, lecz również ekspertem w sprawach religii Wschodu. I to chyba nieco wpłynęło na ostateczną kompozycję książki. Jednak trzeba przyznać, że ogromną wiedzę Contenau też widać i to w różnorodnych płaszczyznach. Aha — do analizy wybrano dwa wieki, o którym wiemy najwięcej: lata mniej więcej od 700 do 500 p.n.e.

Najbardziej "na temat" jest pierwszy rozdział (fakt, że najdłuższy) — poświęcony właśnie życiu zwyczajnych ludzi. Autor omawia wiele aspektów: traktowanie niewolników, budynki, żeglugę, zwierzęta hodowlane, pokrótce charakteryzuje wybrane zawody... Ogółem — porusza sporo interesujących tematów i ten rozdział uważam za główną część książki.

Drugi rozdział opowiada o królach i życiu w pałacach (a także poza nimi — podczas wypraw wojennych). Kolejny poświęcony został bardziej wzniosłej dziedzinie: myśli mezopotamskiej. Oczywiście, jest epopeja o Gilgameszu i mocny skręt w stronę religii. Ta tematyka zostaje rozwinięta w ostatnim rozdziale.

Książkę ozdabia kilkadziesiąt czarno-białych fotografii starożytnych artefaktów. Ilustracje mogłyby być bardziej szczegółowo opisane. Zainteresowani pogłębianiem wiedzy mogą skorzystać z kilkustronicowej bibliografii podzielonej tematycznie.

Widać francuskość Autora i jego dzieła. Pojawiają się nawet uwagi o rywalizacji archeologicznej z Anglikami. Obecnie rozważania, czy dany przedmiot powinien się znaleźć w Luwrze, czy w British Museum, wydają się nie na miejscu. Inna sprawa, że prawowici dziedzice niekiedy wpadają na barbarzyńskie pomysły niszczenia "pogańskich" zabytków...

Język odrobinę archaiczny, ale jeszcze całkiem przyjemny. Contenau pisze zajmująco, raczej stara się unikać nadmiernego żargonu, dzięki czemu nawet laik może czerpać przyjemność z lektury. Trafiały się powtórzenia czy inne niezgrabności językowe.

4 komentarze:

  1. >>prawowici dziedzice<<

    Za prawowitych dziedziców to można pewnie uznać współczesnych Asyryjczyków, których - jako chrześcijan - obecni, islamscy gospodarze tamtych ziem prześladują i zmuszają do emigracji m.in. do Europy. Więc może to w Europie owe zabytki są na swoim miejscu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, jeśli faktycznie tylko współcześni Asyryjczycy są potomkami twórców tych wszystkich rzeczy, to macie z Autorem rację. ;-)

      Usuń
    2. Czym innym są potomkowie genetyczni, a czym innym kulturowi. Akurat w tym przypadku za istotne uważam to drugie. Bo iraccy muzułmanie mogą być genetycznie potomkami Babilończyków czy Asyryjczyków, ale są przedstawicielami kultury wrogiej dorobkowi wszelkich innych kultur, posługują się innym językiem.

      Natomiast współcześni Asyryjczycy za swój język uznają aramejski i poczuwają się do łączności z dawnymi kulturami Mezopotamii. Analogicznie, spadkobiercami dawnych Egipcjan nie są współcześni Arabowie egipscy, tylko Koptowie.

      Usuń
    3. No, zasadniczo za spadkobierców uznawałabym genetycznych. Ale jeśli oni nie potrafią zadbać o dziedzictwo, to lepiej, żeby trafiło w ręce obce, ale opiekuńcze.
      Arabowie egipscy przynajmniej nie niszczą zabytków, tylko ściągają turystów. Widać im mniej ropy, tym więcej rozsądku.

      Usuń