sobota, 18 maja 2019

"Stało się jutro" — "Metoda doktora Quina"

Tytuł:          Stało się jutro 
Autor:          Antologia       
Tom:            7               
Wydawnictwo:    Nasza Księgarnia
Rok 1. wydania: 1961-1969       

Podtytuł: "Opowiadań fantastycznych zbiór siódmy", drugi: "Metoda doktora Quina" — od jednego z tekstów. Króciutki zbiorek — składa się tylko z dwóch opowiadań, które wcześniej ukazały się w "Młodym Techniku". Łącznie nieco ponad sześćdziesiąt stron (chociaż o powierzchni trochę większej niż A5).

Oba teksty z grubsza równej długości, oba SF. Co ciekawe — oba zostały napisane przez fizyków z wykształcenia. Jeden przez radzieckiego, drugi przez polskiego. Może stąd wynikają różnice w podejściach i przesłaniach. A może to osiem lat między publikacjami wiele zmienia...

Piąty stan materii Anatolija Dnieprowa (to pseudonim, w rzeczywistości nazywał się... Mickiewicz) jest bardzo kolektywny. Słowo "komsomoł" pada kilkakrotnie, po prostu widać chęć głoszenia gotowości Homo sovieticusa do ratowania świata i wszystkiego, co czuje się zagrożone. A jak się spojrzy uważnie między wiersze, to i deptanie nieistotnych jednostek podczas niesienia pomocy. Treść można interpretować jako dowód na nieistnienie duszy.

Drugie opowiadanie, Metodę doktora Quina Janusza Zajdla czyta się całkiem inaczej. Jest mniej zaangażowane politycznie i społecznie (acz echa świetlanej przyszłości słychać), bardziej indywidualne. Bohater jest bohaterem, a nie śrubką w wielkiej maszynie. Ma swoją misję do wypełnienia, trudniej go zastąpić.

Nie mam uwag językowych, ale będę narzekać na skład (jak i przy szóstym tomiku). Ani wyjustowania tekstu, ani wcięć akapitowych, ani odstępów między akapitami... Miejscami zastanawiałam się, czy zdanie zaczynające się od nowej linijki to już narracja, czy jeszcze wypowiedź postaci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz